« powrót 01 kwietnia 2019

HANNA SUCHOCKA NASZYM GOŚCIEM

Pierwsza kobieta – premier, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, ambasador RP przy Watykanie, posłanka na sejm, prawnik, wykładowca akademicki, doktor honoris causa kilku zagranicznych uniwersytetów,

czyli Hanna Suchocka spotkała się z uczniami naszego liceum, do którego przybyła na zaproszenie pani dyrektor Małgorzaty Andersz w ramach obchodów 30. rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989. „Przyjechałam do waszej szkoły dzięki nieustępliwości Pani Dyrektor. Bardzo trudno było ustalić termin, ale wasza dyrektorka była nieustępliwa w dążeniu do celu, co jest bardzo dobrą cechą szefa” – wyjaśniła Pani Premier zaraz po serdecznym powitaniu przez dyrektor Małgorzatę Andersz.

Moderatorzy Dominika Wojciechowska i Jonasz Ławniczak zapoznali uczniów z ogromnym dorobkiem politycznym i naukowym pani Hanny Suchockiej, a na ekranie widzieliśmy zdjęcia, ukazujące różne etapy kariery Pani Premier. Z niecierpliwością oczekiwany wykład Pani Premier zaczęła od wyrażenia opinii o naszej auli: „W moim liceum w Pleszewie też mieliśmy piękną aulę, ale wasza jest wspaniała”. Przytoczyła też anegdotę z czasów PRL-u, kiedy również organizowano spotkania młodzieży z politykami, ale organizatorzy zastrzegali – żadnych pytań! „Spodziewam się wielu pytań, także niewygodnych. Dzisiaj mamy wolność słowa”. Przywrócenie praw obywatelskich (w tym wolności wypowiedzi) było jednym z tematów obrad okrągłego stołu, które rozpoczęły się w lutym, a zakończyły w kwietniu 1989 roku. Zdaniem Pani Premier podpisanie tej umowy było świętem, bo potrafiliśmy się porozumieć pomimo różnic, a to było ewenementem w skali Europy, co podkreślał Papież Jan Paweł II. Niestety, choć to my, Polacy, zapoczątkowaliśmy przemiany w tej części Europy, nie potrafiliśmy przebić się z tym do świadomości ogółu i dziś symbolem przemian jest obalenie muru berlińskiego. Chociaż wybory 4 czerwca nie były w pełni wolne, jednak przełom polegał na tym, że toczyła się walka wyborcza. Mądrą decyzją Komitetu Obywatelskiego było to, że nie zgodził się na umieszczenie swoich kandydatów na tzw. „liście krajowej”, na której za to znaleźli się przedstawiciele drugiej strony (PZPR, ZSL, SD). Powszechną praktyką podczas wyborów było skreślanie kandydatów z tej listy, co spowodowało, że czołowi kandydaci „rządowi” nie weszli do sejmu i tym samym ich reprezentacja była słaba. Przełomowe znaczenie tych wyborów polegało także na tym, że zmieniły sposób myślenia, obudziły świadomość obywatelską, że mamy wolność i próbujemy obalić system, w którym decyduje jedna partia.

Po wyborach sprawy nabrały przyśpieszenia, chociaż umowa przy okrągłym stole tego nie przewidywała. Usunięto z konstytucji zapis o „kierowniczej roli partii” (PZPR), zniknął zapis o wiecznym sojuszu z ZSRR, wpisano gwarancje autonomii sądownictwa. „Tak długo, jak władza wykonawcza wpływa na obsadę w sądownictwie, tak długo istnieje obawa, że skręcamy z drogi demokracji”. Pierwsze rządy (w tym rząd premier Suchockiej 1992 – 1993) przeprowadziły wiele reform, np. reformę samorządu terytorialnego, aby go wyzwolić z systemu centralistycznego, wprowadzono pluralizm, podział władz, rozpoczęto prace nad nową konstytucją. Czy gdyby nasza droga zaczęła się w inny sposób, np. od eliminacji pewnych ludzi, nasz system byłby bardziej sprawiedliwy? Po zadaniu sobie tego pytania Pani Premier odpowiedziała, że stanowczo nie, przytaczając przykład Rumunii, gdzie po parodii procesu dokonano publicznej egzekucji na komunistycznym przywódcy i jego żonie, co nie sprawiło, że Rumunia jest bardziej sprawiedliwa, niż Polska. Droga Polski do systemu demokratycznego była drogą właściwą: nie zakładała na starcie nienawiści, zakładała za to budowę dobra wspólnego. Bilans przemian jest więc pozytywny, niektóre rzeczy należy zmieniać, bo tego wymaga zmieniające się życie, ale zawsze należy dbać o fundamenty, na których opiera się państwo prawa. Jednym z takich filarów jest konstytucja. Obecnie obowiązująca konstytucja rodziła się długo, ale nie została nikomu narzucona – została przyjęta w referendum. To ona umożliwiła Polsce wstęp do instytucji międzynarodowych: najpierw do Rady Europy, potem do NATO i wreszcie do Unii Europejskiej. „Ja musiałam zdobywać wykształcenie tylko w Polsce, bo nie miałam innego wyjścia, wy macie szerokie możliwości i odważnie, bez kompleksów wchodzicie w struktury europejskie” – tak pani Hanna Suchocka zakończyła swój mini wykład o wielkich sprawach.

Przyszła pora na pytania, o które przecież Prelegentka na początku prosiła. Agata Cieślik zapytała, czy rzeczywiście wzorowała się jako premier na brytyjskiej odpowiedniczce Margaret Thatcher i dlaczego. „To media nadały mi etykietkę „drugiej Thatcher”, a ja chciałam być pierwszą Suchocką”. Było to w okresie, gdy na Litwie i w Norwegii premierami też były kobiety, ale ich nazwiska nie były tak znane, więc padło na Thatcher. Przyznała jednak, że imponowała Jej determinacja brytyjskiej premier. Jakub Janowicz zapytał o opinię Pani Premier na temat reformy sądownictwa i ambiwalentne jego zdaniem zachowanie Prezydenta w tej kwestii. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że konstytucja wyraźnie określa relacje pomiędzy władzami. Wszelkie inne podejścia sprawiają wrażenie interpretacji o charakterze manipulacyjnym, natomiast słowo „reforma” oznacza udoskonalenie – to coś dziś obserwujemy to zmiana, nie reforma. Już w XIII wieku w Anglii w Magna Carta Libertatum (Wielkiej Karcie Swobód, można rzec protoplaście późniejszych konstytucji) wprowadzono zasadę uniezależnienia tych, co sądzą od tych, którzy rządzą.  To w PRL-u sądy były podporządkowane partii rządzącej, scalanie władzy wykonawczej i sądowniczej jest działaniem niebezpiecznym. Następne pytanie (autor: Adam Stryjakowski) dotyczyło prywatyzacji, zdaniem niektórych najdroższej w naszej części Europy, z czasów, gdy Hanna Suchocka stała na czele rządu. „Coś z tymi nieefektywnymi molochami trzeba był zrobić” – odpowiedziała, dodając, że była to jedna z wielu możliwych dróg. Zdaniem Pani Premier był to dobry program, bo uruchomił inicjatywy społeczne i przedsiębiorczość Polaków. Dzięki temu programowi przeciwstawiono się oligarchizacji, co nastąpiło w innych krajach naszego bloku, ponieważ jego efektem było rozdzielenie własności między mniejszymi firmami. Z kolei Natalię Walkowiak zainteresowało, co Pani Premier zrobiłaby w życiu inaczej, a to zmusiło naszego gościa do wyznania, że nie umie odpowiedzieć na to pytanie. Miłosz Górny pytał o największy sukces i największą porażkę Jej rządu. „Tworzyliśmy wszystko po raz pierwszy. Nie było żadnego modelu dla wolnego rynku i demokracji równocześnie” – tym zdaniem wyjaśniła okoliczności, w jakich Jej rząd funkcjonował i dodała, że za największy sukces uważa reformę samorządu terytorialnego, próbę reformy wymiaru sprawiedliwości oraz to, że w latach 1992/1993 nastąpił po raz pierwszy pozytywny wzrost gospodarczy. Za niepowodzenie uznała brak umiejętności przekonania społeczeństwa do zmian, ale przyznała, że było to bardzo trudne zadanie, gdyż otoczenie było wrogie – likwidowano PGR-y i nierentowne fabryki. W czasach PRL-u ludzie przyzwyczajeni byli do tego, że państwo za nich myśli, a tymczasem teraz należało wziąć odpowiedzialność za siebie. Natalię Walachowską zainteresowało, jak Pani Premier poradziła sobie jako kobieta w świecie polityki, zdominowanym przez mężczyzn. Okazuje się, że nie było żadnego problemu, ponieważ pani Suchocka miała już duże doświadczenie w pracy z mężczyznami jako prawnik. Jako ciekawostkę przytoczyła przykład, że polityka nie musi być domeną mężczyzn: w pewnym okresie w ambasadzie w Watykanie pracowały wyłącznie kobiety, tylko kierowca był mężczyzną.

Niestety, na więcej pytań nie było już czasu. Jakub Janowicz zagrał specjalnie dla naszego gościa Nokturn opus 9 nr 2 Fryderyka Chopina , za co otrzymał podziękowania. Jak się okazało, ten występ przywołał wspomnienia z czasów licealnych - pani Hanna Suchocka też grała na fortepianie podczas uroczystości szkolnych. Pani Dyrektor podziękowała, uczniowie wręczyli kwiaty i upominki. Na scenę wszedł też biorący udział w spotkaniu pan burmistrz Piotr Ruszkiewicz, aby podziękować Pani Premier w imieniu całego Kościana, miasta królewskiego.

To była wspaniała lekcja historii najnowszej i demokracji, opowiedziana nie tylko przez uczestnika wydarzeń, ale przede wszystkim kreatora przemian, dzięki którym dzisiaj żyjemy w wolnym państwie. Historia ciekawie opowiedziana, o czym świadczą cisza i skupienie podczas spotkania. Zapamiętajmy tę lekcję!

 

Urszula Iwaszczuk

Zdjęcia:

Robert Padurek

Patrycja Ganczarek

« powrót Drukuj

Czytaj również: