« powrót 02 listopada 2019

Izrael 2019 DZIEŃ 7 (1 listopada)

Jerozolima – cel wypraw pielgrzymów z całego świata, istnieje już 4 tysiące lat, jest miastem kosmopolitycznym, świętym miejscem dla Żydów, muzułmanów i wszystkich wyznań chrześcijańskich.

Stare Miasto, które dzisiaj zwiedzaliśmy, obejmuje powierzchnię zaledwie 1 km kwadratowego i jest podzielone na 4 dzielnice: armeńską, muzułmańską, żydowską i chrześcijańską. Dzielnica armeńska do dziś otoczona jest murami, a w oknach domów znajdują się kraty, co wynikało z potrzeby zapewnienia sobie bezpieczeństwa, bowiem w latach 1915 – 1916 Turcy wymordowali półtora miliona Armeńczyków i strach pozostał.

Niestety, nie udało nam się zobaczyć figury Matki Boskiej, która śpi i oczekuje na przebudzenie, ponieważ kościół ten był dzisiaj zamknięty (nikt nie wiedział, dlaczego). Na szczęście nie było problemu z wejściem do wieczernika. Tutaj pan Shmulik poprosił Polaków o odśpiewanie jakiejś pieśni kościelnej. Najpierw Aldona Kotecka I Ada Nowak zaśpiewały „Barkę”, potem Ada solo wykonała pięknie utwór „Alleluja”, a pozostała część grupy była chórkiem. Brawo girls! Przeszliśmy na dach tego budynku, aby podziwiać widok na całą Jerozolimę, w tym słynny meczet Al Axa, a  następnie weszliśmy do grobowca króla Dawida. Tutaj obowiązuje ścisły podział – panie na lewo, panowie (koniecznie w jarmułkach) na prawo. Podobna zasada obowiązuje przy Ścianie Płaczu, ale o tym później. Przy każdym przystanku pan Shmulik robił krótki wykład. Tym razem zaczął od wyjaśnienia różnicy między katolicyzmem a protestantyzmem: katolicy słuchają, co mówi ksiądz, dla protestantów pośrednictwo księdza nie jest konieczne, bo Bóg jest wszędzie. Protestanci mają obowiązek czytania Biblii, czyli od czasów Marcina Lutra musieli umieć czytać. „Dlaczego Matka Boska Śpiąca, wieczernik i grób Dawida znajdują się tak blisko siebie” – pytał nasz przewodnik. Na szczęście nie czekał na przemyślenia uczniów, ale sam odpowiedział: Jezus – Mesjasz pochodził z rodu Dawida.

Dzielnica żydowska wygląda na pierwszy rzut nowocześnie. W 1948 roku toczyła się tutaj wojna o niepodległość i większość  starych budynków została zniszczona. Przed odbudową wykonano wiele prac archeologicznych i pod gruzami odkryto starożytne miasto rzymskie Cardo oraz fragmenty murów z czasów króla Salomona. Tak, chodziliśmy po tych samych kamiennych płytach chodnikowych, po których stąpał Chrystus, patrzyliśmy na te same kolumny, które On widział. W odtworzenie charakteru ulicy rzymskiej włożono dużo pracy, czuliśmy się, jak w starożytności.

Dzielnica żydowska kojarzy się jednak przede wszystkim ze Ścianą Płaczu. Dostęp do niej jest niełatwy – trzeba przejść kontrolę bezpieczeństwa, jak na lotnisku, ale raczej nikt nie ma z tym problemu. Tym razem panie poszły na prawo, a panowie na lewo (panowie musieli ubrać jarmułki). Karteczki z prośbami do Boga oczywiście umieściliśmy w szczelinach między kamieniami ściany. Ponieważ większość grupy odczuwała już głód, na terenie pobliskiego arabskiego bazaru zrobiliśmy przerwę na lunch.

Wreszcie dotarliśmy do Via Dolorosa – Drogi Krzyżowej. Przeszliśmy ostatnie pięć stacji na Golgotę w Bazylice Grobu Pańskiego, który zbudowano w czasach krzyżowców, a dzisiaj należy do wszystkich chrześcijan bez względu na wyznanie. Po zejściu z Golgoty dotykaliśmy skały, na której złożono owinięte w całun ciało Chrystusa. Dlaczego nie pochowano Jezusa zaraz po śmierci? Bo zmarł w piątek, czyli szabat, a wtedy Żydzi nie odprawiają pogrzebów. Do groty, w której złożono ciało Jezusa z Nazaretu nie weszliśmy – była tak długa kolejka, że musielibyśmy w niej spędzić 2 godziny.

Podczas tej wielogodzinnej wycieczki po Starym Mieście spotkaliśmy ludzi z całego świata i słyszeliśmy rozmowy w przeróżnych językach. W tym roku były tutaj takie tłumy ludzi, że można było się zagubić. Na szczęście to się nie stało. Tłumy były też na bazarze. Okazało się, że niektórzy mają wielki talent negocjacyjny, bo kupili świetne prezenty dla rodzin i znajomych za niewielkie pieniądze. Dziewczyny mówiły, że wybierają stoiska, gdzie sprzedawcami są młodzi mężczyźni, którzy nieomal natychmiast ulegają ich urokowi i obniżają znacząco cenę. Ale niektórzy chłopcy też sobie świetnie radzili w tej materii. W okolicach bazyliki spotkaliśmy żołnierza, który chętnie pozował z nami do zdjęć. Ku naszemu rozczarowaniu, żołnierzy spotkaliśmy w tym roku niewielu.

Dzisiaj po zmroku zaczyna się święto żydowskie szabat, które zakończy się jutro wieczorem. Uczniowie spędzą więc weekend  z rodzinami. Na pewno będą się dobrze bawić. Szabat Szalom!

Urszula Iwaszczuk

« powrót Drukuj

Czytaj również: